Wełnowce, przędziorki, wciornastki, mszyca, tarczniki – pod tymi dziwnymi nazwami kryją się bardzo paskudne szkodniki roślin doniczkowych. To zdecydowanie niechciani, najczęściej pojawiający się goście w naszych mieszkaniach (poza komarami, muchami i innymi irytującymi insektami). Nie ma co jednak panikować. W artykule przedstawimy pewne, sprawdzone sposoby, które pomogą w walce z tymi małymi owadami i roztoczami.
Jak rozpoznać szkodniki?
Zanim jednak podpowiemy, jakie są te najlepsze, skuteczne metody pozwalające pozbyć się szkodników, najpierw wyjaśnimy coś innego. Mianowicie opiszemy, jak wyglądają wymienione na wstępie insekty żywiące się liśćmi i sokami naszych doniczkowych, zielonych okazów. Dzięki temu łatwiej będzie je rozpoznać. Zaczynamy od wełnowców. Są to białe owady, bardzo podobne do kłębków waty. Można je spotkać u nasady łodyg takich roślin, jak sukulenty oraz kaktusy.
Przędziorki to z kolei maleńkie pajączki o pomarańczowej barwie. Lubią wilgotne powietrze i żerują na spodniej stronie liścia. Atakują bluszcze, alokazje i inne rośliny. Natomiast wciornastki wyglądają niczym czarne przecinki (siedzą na dużych i jednocześnie cienkich liściach). Popularna mszyca to także niebezpieczny owad żyjący w gromadzie. Szczególnie upodobał sobie on pędy paprotki. W jego odchodach nie brakuje rozwijających się zmian grzybiczych. Tarczniki to również mało przyjemne szkodniki roślin doniczkowych, które charakteryzują się kulistym kształtem.
Skuteczna walka ze szkodnikami
Sprawdźmy teraz, jak poradzić sobie z tymi niewielkimi, ale bardzo groźnymi owadami. Najważniejsza czynność to oczywiści regularne oglądanie z bliska wszystkich znajdujących się w domu roślin. Tylko wtedy możemy w porę zauważyć nieproszonych gości i odpowiednio zareagować. W celu usunięcia szkodników przyda się na początek silny strumień wody prosto z prysznica. Do całkowitego wytępienia lepszy okaże się jednak oprysk w postaci przygotowanego roztworu (powtarzany kilka razy), silna owadobójcza mikstura albo zwykły wacik nasączony alkoholem. Polecane są także specjalne pałeczki doglebowe, a w przypadku niektórych insektów warto zakupić dodatkowo nawilżacz powietrza.
W celu zniszczenia szkodników, można wprowadzić w życie słynne powiedzenie, że „wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”. Jesteście ciekawi, o co dokładnie chodzi? Mianowicie mamy na myśli, że w walce z żerującymi na roślinach owadami, mogą pomóc małe, drapieżne roztocza, które w naturalnym środowisku żywią się wymienionymi tutaj szkodnikami. Przydadzą się one wtedy, gdy mamy do czynienia ze stosunkowo niewielką plagą. Gdzie je znaleźć? Spokojnie, nie trzeba spacerować z wielką lupą po podwórku i wyłapywać owe roztocza własnymi rękoma. Wystarczy udać się do specjalistycznego sklepu i zakupić odpowiednie saszetki z tymi bardzo pożytecznymi stworzonkami (jednym z nich jest dobroczynek). Następnie należy zawiesić je blisko liści i czekać aż roztocza się wyklują. Na koniec wystarczy obserwować, jak szkodniki roślin doniczkowych są ze smakiem przez nie pożerane!
Podsumowanie
Powyżej opisane sposoby skutecznie pomagają w tępieniu różnych szkodników roślin doniczkowych. Podsumowując, warto zdawać sobie jednak sprawę, że łatwiej jest zapobiegać niż walczyć. Dlatego trzeba robić wszystko, aby nasze rośliny były cały czas zdrowe i jednocześnie bardziej odporne na owe szkodniki. Koniecznie należy zadbać więc o odpowiednie stanowisko, podłoże, a także samą pielęgnację (podlewanie, nawożenie itp.).